długo mnie nie było ale już nadrabiam straty. Ostatnimi czasy w moich pudełkacha zagościło kilka ciekawych przynęt. Zdecydowanie najciekawszą oraz niespotykaną jest Wolf Tail, marki Strike Pro, która wywodzi się z Tajwanu.
Konstrukcja przynęty jest bardzo nietypowa, pomijajc jej wielkie rozmiary (23 cm długości oraz waga w graniach 100 gram wersji wolno tonącej), wydaje się być bezsensownym (na pierwszy rzut oka) połączeniem woblera oraz twistera.
Jak widać Wolf Tail (z ang. wilczy ogon) jest przynętą bardzo nietypową i początkowo wędkarz, który nie miał styczności z podobnymi konstrukcjami, może być nieco zdziwiony.
Twister jest zamocowany do korpusu woblera za pomocą prostego systemu, na który nakręcamy gumowy wabik. Może być to zarówno twister jak i ripper.
Wykonanie obu elementów tzn. korpusu jak i twistera jest na bardzo wysokim poziomie.
Jakość na najwyższym poziomie i kropka. Jednak nie wszystko jest takie cacy jakby się wydawało. Twister jest tutaj najsłabszym ogniwem. Mimo, że twister jest wykonany z mocnego materiału to prędzej czy później trafi na niego szczupak co urwie ogon a zapasowe 3 szt. są nie małym wydatkiem jak na gumowe wabiki bo kosztują około 15 zł. Choć w porównaniu do ceny całej przynęty nie jest to duży wydatek.
Jak się łowi tą przynętą? Trudne pytanie. Można nią szarpać jak typowym gliderem, można ściągać jednostajnie czy używać długich pociągnięć jak wypadku Salmo Fatso. Każdy sposób jest dobry choć moim zdaniem jednostajne ściąganie z przerwami i delikatnymi szarpnięciami szczytówką powodują, że mamy pod wodą bardzo atrakcyjną przynętę. Mimo swoich rozmiarów... o właśnie kolejny problem.
Przynęty tego typu znalazły już wielu fanów i złowiły wiele okazów. Czas i w Polsce wypróbować Wolf Taila, do czego szczerze zachęcam bo brania są imponujące i bardzo emocjonalne.
Każdy element jest wypracowany i dokładnie wykonany.
Przynęta jest wielka, owszem jest odpowiednik tej przynęty, także Strike Pro Wolf Tail JR. o długości 16 cm i wadze odpowiednio 35 gram. Ja jednak będę zachęcał zawsze do łowienia większymi wabikami bo małe drapieżniki się jej nie boją a pracę ma bardzo ciekawą. A jaka jest ta praca?
No właśnie mało ciekawa, nie robi żadnego wrażania. No właśnie to jest siła tej przynęty. Połączenie twistera i korpusu woblera daje duże możliwości dla łowców okazów. Łowienie dużymi przynętami gumowymi jak Alien eel i Real eel (w szczególności) ma kilka minusów jednym z nich jest mała odporność na zęby szczupaków tworzyw sztucznych. Wystarczy jeden atak by z gumy zostały strzępki. Ta przynęta pozwala na łowienie płytko na duży wabik bez problemów, które niesie z sobą łowienie dużymi ciężkimi przynętami gumowymi.
Przynęta ta doskonale zastępuje przynęty takie jak Alien eel, nawet daje przewagę ma pewną przewagę, mimo swojej wagi nie stawia prawie oporu podczas ściągania.
Filmik poniżej prezentuje jej pracę.
Pozdrawiam Jarek
0 komentarze :
Prześlij komentarz