Salmo Fatso - kartofelek w akcji

Witam,
szeroko rozumiana rodzina przynęt zwana potocznie jerkami tak naprawdę jest zbiorem przynęt wykonanych z różnych materiałów i o różnej akcji. Grupę tzw. jerków można podzielić na wiele rodzajów przynęt min. pullbait, glidery, softjerki, walk the dog itd.. Do jednej z tych grup a tak dokładniej pullbaitów zalicza się Salmo Fatso.


Przynęta występuje w dwóch rozmiarach 10 i 14 cm w wariantach pływającym i tonącym. Model 10 cm waży odpowiednio w wersji F 48 gram a w wersji S 52 gramy. Model 14 cm należy do ciężkich wabików, których waga sięga blisko 100 gram a modelu tonącego trochę ponad 100 gram.

Przynęta ta występuje w 8 wariantach kolorystycznych, którym możemy bliżej się przyjrzeć na stronie salmo.com.pl.

Jak się łowi tą przynętą? W odróżnieniu do gliderów i większej grupy jerków inicjatywa wędkarska może polegać tylko na jednostajnym ściąganiu przerywanymi postojami. Jednak ta przynęta "lubi" być podszarpywana czy prowadzona szybkimi pociągnięciami wędziska. Jednostajne ściąganie przynęty wprowadza ją w charakterystyczny kolebiący się ruch, który już jest wabiący jednak dodając szarpnięcia 5-10 cm otrzymujemy pracę chorej rybki, którą drapieżnik może łatwo pochwycić.


Przynęta ta nie wymaga sprzętu castingowego, można nim dobrze poradzić sobie zwykłym kijem spinningowym (oczywiście o odpowiednim cw.). Należy wspomnieć o modelu pływającym, który ma pewną wadę, o tuż gdy zestaw zakończony jest mocnym przyponem czy z fluorocarbonu, linki tytanowej czy surflonu będzie zatapiał przynętę i korzyści z stosowania modelu pływającego odchodzą do lamusa. Oczywiście można zmniejszyć ciężar przyponu ale za tym idzie także jego wytrzymałość wzdłużna. Warto zaznaczyć, że Fatso nie jest tanim jerkiem, ponieważ kosztuje ponad 40zł a to powoduje, że lepiej użyć mocniejszej linki i przyponu. Duży model 14 cm, jest sporą przynętą i wymaga typowego wędziska castingowego.






A jaką rybę mogą skusić te woblery? Moim zdaniem wszystkie za wyjątkiem białych drapieżników. Fatso jest często ostatnią deską ratunku na łowisku szczupakowym ale sandacz czy duży okoń nie pogardzi tą przynętą. Na stronie producenta Salmo, w galerii można obejrzeć piękne sandacze, które padły łupem kartofelka. Większy model zainteresuje także największego drapieżnika Naszych wód tzn. suma. 







Fatso to ciekawy wobler wart uwagi, ze względu na swoją nietypową akcję czy uniwersalności zastosowania w warunkach Polskich jezior i rzek. Dla wędkarzy, którzy nie dysponują odpowiednio mocnym wędziskiem jest także model Fatso Crank jest on nieco lżejszy ale zachowuje wszystkie zalety Fatso.
Charakter pracy tego jerka można obejrzeć pod linkiem poniżej:



a sposób prowadzenia przybliżył Piotr Piskorski w filmiku poniżej:



Kartofelek brzmi dość przewrotnie, jednak wędkarz trzymający w ręku tą przynętę może odnieść wrażenie wysokiego podobieństwa do "pyry".

Pozdrawiam Jarek

0 komentarze :

Prześlij komentarz

 

Coś o mnie...

Wędkarstwo jest moją pasją od ponad 20 lat. Głównie poświęcam się wędkarstwu baitcastingowemu tzn. z użyciem multiplikatora oraz sztucznych przynęt. Blog poświęciłem przedstawieniu sprzętu wędkarskiego oraz moich mniej lub bardziej subiektywnych opinii.

blog

blog

Kliknij "Lubie to" jeśli chcesz mieć ciagły dostęp do news-ów